27.3.12

Poczuj miętę do ciasteczek!


Ostatnio złapałam się na tym, że i onion mało i choco nie za wiele.
Ku uciesze łasuchów, spieszę nadrobić w temacie numer dwa, choć mówiąc szczerze, moje poczynania na gruncie cukierniczym
są ostatnio co najmniej… cieniutkie (dosłownie).
Ciasteczka, owszem, wyszły więcej niż dobre, a dodatek mięty jest rewelacyjny (w małych formach daję radę ;))
Tydzień później, idąc za ciosem złapałam „The Family Meal” Ferrama Adri.
Coś słodkiego? Strona po stronie, strona po stronie… Santiago Cake!
Łatwy, z migdałami i cynamonem, hiszpański…. doskonały.
Efekt był piorunujący!
Elegancko, bez wysiłku i specjalnych starań… wyłożyłam się na całej linii. A wszystko szło idealnie. Ba, nawet tak samo wyglądało… do czasu wyjęcia z piekarnika.

Mój wyczyn w najokazalszym miejscu osiągnął oszałamiającą wysokość pięciu milimetrów, czyli mniej więcej 7 razy mniejszą niż powinien. Gdybym nie robiła go sama to mogłabym nie zauważyć, że w ogóle tam jest ;) Oszczędzę Wam szczegółów o walce
z odklejaniem mojego „kejka” od papieru... Wtedy już płakaliśmy ze śmiechu... Bez względu na finał, jedno muszę przyznać.
Ciasto jest fantastycznie dobre!
Połączenie migdałów z cynamonem i posmakiem cytryny jest idealne.
Baaardzo polecam. Kiedyś mi wyjdzie i wtedy Wam pokażę.
Jeśli komuś wyjdzie wcześniej to dajcie znać! Nacieszę oko i wspomnę tą piękną katastrofę :)

Tymczasem pozostaję przy ciasteczkach.
Małe a cieszą… bardzo :)



CZEKOLADOWE MIĘTÓWKI
COOKIES WITH CHOCOLATE & FRESH MINT

200 g masła
50 g mąki ziemniaczanej
290 g mąki pszennej
100 g cukru pudru
¾ tabliczki czekolady gorzkiej lub deserowej
świeża mięta

Masło w temperaturze pokojowej pokrój w kostkę, włóż do miski, wsyp cukier i utrzyj na gładko. Dodaj obie mąki i dokładnie wyrób ciasto.  Formuj z niego lekko spłaszczone kulki (ok. 1,5 cm średnicy) i małym palcem wyciskaj wgłębienia na środku.
Ciasto lekko się rozpada, ale po kilku próbach można nabrać wprawy. W pieczeniu kulki się „rozpływają”, więc warto upiec kilka na próbę, żeby wgłębienia na czekoladę nie wyszły za małe :)
Piekarnik nagrzej do 180 stopni i piecz ciasteczka ułożone na blasze (dno wyłóż papierem do pieczenia) pozostawiając między nimi ok.3-4 cm przerwy. Wyjmij i poczekaj aż trochę przestygną. W tym czasie rozpuść czekoladę w kąpieli wodnej. Napełnij wgłębienie każdego ciasteczka płynną czekoladą i udekoruj listkiem mięty. Gotowe! Życzę smacznego.


Przepis jest wariacją na temat oczek czekoladowych z leciwej książki „Siedem Rodzajów Ciast” Ica Provkok.

20.3.12

Marzenie, smażenie i wiosna :)

Wreszcie poczułam wiosnę. W głowie i w kuchni.
Wszystko chce mi się trochę bardziej.
Nie, że b a a a a a r d z o, ale ciut bardziej. To już coś.
Myślę o szparagach i rabarbarze.
O czereśniach i porzeczkach.
O poziomkach. Ojjj, lubię myśleć o poziomkach!
Pomyślałam o cykorii.
Powoli kiełkują nowe pomysły.
I proszę, co z tego wyszło…:)



SMAŻONA CYKORIA NA MAŚLE Z SOSEM MIĘTOWYM I RÓŻOWYM PIEPRZEM
FRIED CHICORY WITH MINT DIP & PINK PEPPER

(wszystko na 2 porcje)

sos miętowy:
10 listków świeżej mięty
80g jogurtu naturalnego bez cukru
łyżka śmietany 22%
pół łyżeczki miodu
sok z cytryny do smaku

Najpierw sos. Szybki, bardzo wiosenny i fajnie orzeźwiający. Wszystkie składniki oprócz soku z cytryny wrzuć do blendera
i zmiksuj na gładko. Spróbuj, czy potrzebujesz cytryny. Wszystko zależy od rodzaju użytego miodu. Niektórzy lubią jak sos jest słodko-miętowy, wtedy cytryna nie jest potrzebna. Żeby trochę tą miodową słodycz zrównoważyć wystarczy kilka kropli soku. Gotowe!
Sos idealnie pasuje również do dań z jagnięciny.

smażone cykorie:
2 cykorie
3 ziarenka różowego pieprzu + kilka do dekoracji (jeśli chcesz)
sok z ćwiartki cytryny
2 płaskie łyżki masła

Ziarna pieprzu rozbij w moździerzu. Cykorie przekrój wzdłuż na pół i ostrożnie wykrój głąb, ale tak, żeby liście nie zaczęły odpadać. Ja zwykle wycinam niewiele. Młoda cykoria jest na tyle miękka, że można ją zjeść całą, kiedy głąb jest twardy po prostu zostaje na talerzu.
Pokrojone połówki (od wewnętrznej strony) skrop sokiem z cytryny, dopraw pieprzem i odstaw na kwadrans. Masło rozgrzej na patelni i smaż cykorie 5-6 minut z każdej strony. Oczywiście można ten czas skrócić, jeśli chcesz, by warzywo było bardziej chrupiące. Tak przygotowane cykorie nadają się również do grillowania.
Ułóż po dwie połówki na talerzu. Udekoruj je sosem i kilkoma ziarenkami pieprzu. Sos można również podawać w oddzielnej miseczce. Smacznego!


Moim cykoriom towarzyszą jeszcze grzanki. Po prostu bagietka pokrojona w kostkę, skropiona oliwą i wstawione na 5 minut do piekarnika na 200 stopni.

14.3.12

Wszyscy ♥ soczewicę!

Gdyby ktoś chciał napisać książkę "Soczewica na 100 sposobów" to pewnie wydałby tysiąc tomów i nadal nie wyczerpał możliwości tych małych kolorowych ziarenek.
U mnie soczewica to głównie podstawa zup. Dorzucam więc swoje pierwsze ziarenko do wielkiego soczewicowego spichlerza.
Mam nadzieję, że je wyłuskacie i wykiełkuje z tego coś wartego ♥.



ZUPA Z CZERWONEJ SOCZEWICY Z OREGANO I POMIDORKAMI KOKTAJLOWYMI
RED LENTIL SOUP WITH OREGANO & CHERRY TOMATOES

2 szklanki czerwonej soczewicy
0,75-1 l bulionu warzywnego
2 łodygi selera naciowego
pół pora
łyżka masła
pół pęczka świeżego oregano
łyżeczka czerwonego zmielonego pieprzu
sok z ¼ cytryny
pomidorki koktajlowe (teraz najlepsze z puszki Mutti 400 g)

Soczewicę opłucz, zalej zimną wodą i odstaw na parę godzin. Pora i selera umyj, pokrój w plasterki ok. 1 cm. Bulion zagotuj, dodaj pieprz, oregano i wrzuć warzywa. Gotuj całość na małym ogniu przez ok. 10 minut. Soczewicę odlej na sitko, przelej bieżącą wodą i dodaj do wywaru razem z masłem. Gotuj zupę na małym ogniu pod przykryciem, aż soczewica się rozgotuje, ok. 30-40 minut. dodaj sok z cytryny, zmiksuj na gładko blenderem, przecedź przez gęste sitko i gotowe! Pomidorki ułóż na dnie talerzy
(3-4 na porcję) i zalej gorącą zupą. Smacznego!

6.3.12

Lądowanie na księżycu...


Miękkie i rozkoszne. Prosta jasna droga. Wzięłam pasażerkę na gapę, ale się nie sprawdziła...
Warto czasem się oderwać. Paść plackiem i tak sobie nic nie robić (pomarzyć zawsze można).

Słodyczy mi trzeba. Czekolady. W formacie 40x20. Całą blachę, aż po brzegi.
Proszę się częstować. Starczy dla każdego. Pod wulkanicznymi guzikami kryje się miła niespodzianka…
a ciasto jest dobre na wszystko!


PSss. Gapowiczka, hiszpańska truskawka była prawie niejadalna. Tylko ciut pachniała, prawie nie smakowała i była sucha jak wiór. Spodziewane rozczarowanie. Ale, ale… przy marokańskiej wypadła jak gwiazda. Tamta nie miała żadnego smaku, za to próbowała nadrobić groźnym wyglądem mutanta. Jedna gorsza od drugiej. Jedyna pociecha z tego taka, że chociaż przez chwilę wmówiłam sobie, że do naszych już tylko chwila…



PLACEK CZEKOLADOWY Z SUSZONYMI WIŚNIAMI
CHOCOLATE CAKE WITH DRIED CHERRIES

200 g masła
300 g gorzkiej czekolady
100 g mąki
250 g cukru
6 jajek
100-120 g suszonych wiśni

Masło i czekoladę rozpuść razem w kąpieli wodnej. Odstaw do lekkiego wystudzenia. Jajka ubij na puszystą kremową masę. Dodawaj porcjami cukier i mąkę. Kiedy masa będzie już gładka, powoli dolej czekoladę z masłem (nie musi być zimna, ale też nie za gorąca, żeby białka nie zaczęły się ścinać). Formę (u mnie 40x20 cm) wyłóż papierem i równomiernie rozłóż na nim owoce. Zalej ciastem. Piecz 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Wyjmij foremkę na kratkę i przestudź ciasto. Podawaj pokrojone w długie paski z bita śmietaną lub kulką lodów śmietankowych.

Noooo, już mi lepiej! Smacznego :)