leżeć na kanapie…
Pudrować ciasteczka, których nie mam.
Malować w myślach paznokcie na morelowo.
Udawać, że lubię brukselkę.
Myśleć o niebieskich migdałach.
Czekać na gwiazdkę.
Marzyć o lokach.
I tak leżeć…
Ale nie mogę…
Mogę za to zjeść lody!
Wyborne, waniliowe.
A do nich truskawki.
Takie moje.
Trochę eleganckie.
Trochę nie.
Moja namiastka kanapy.
A Twoja? :)
WYTRAWNY PRZECIER TRUSKAWKOWY GOTOWANY NA WINIE Z PIEPRZEM
STRAWBERRY MOUSSE WITH RED WINE AND PINK PEPPER
0,5 kg dojrzałych truskawek
pół szklanki półwytrawnego czerwonego wina
2 łyżeczki brązowego cukru
3 ziarenka czerwonego pieprzu
Truskawki umyj i pokrój na nieduże kawałki. Wrzuć na małą patelnię lub do niewielkiego rondla. Ustaw na małym gazie i powoli gotuj. Pieprz rozetrzyj w moździerzu. Kiedy owoce zaczną puszczać sok, wlej wino, dodaj jedną łyżeczkę cukru i pieprz. Gotuj całość powoli, mieszając co kilka minut. Czas gotowania zależy od naczynia, na patelni sok i wino zdecydowanie szybciej odparują. Gotując w rondelku zwykle zajmuje mi to ok. 30 minut. Przecier jest gotowy do dalszej obróbki, kiedy truskawki całkowicie się rozgotują, a soki utworzą syrop. Zdejmij truskawki z ognia i spróbuj. Jeśli będą za kwaśne dodaj drugą łyżeczkę cukru lub więcej, jak lubisz. Gorące truskawki wlej na drobne sitko i dokładnie przetrzyj. Gotowe.
Możesz podawać przecier na ciepło lub na zimno. Ja zdecydowanie jestem za pierwszą wersją, zwykle nie zdąży wystygnąć :) Taki wytrawny przecier pasuje idealnie do lodów, tortów, naleśników…albo sam. Smacznego!