Startujemy spomiędzy chmur w końcówce lata. Musi być na słodko. Bardzo słodko. Musi się udać. Mój pewniak, a piec nie umiem :) Zwykle serwuję kamienie, zelówki lub zakalce. Od święta glinę, ewentualnie gumę. On wyszedł już za pierwszym razem. Przepis cud!
Ciężki, kaloryczny, nieprzyzwoity, przepyszny i bezwstydnie przesłodki. Placek czekoladowy.
Latem z truskawkami, bitą śmietaną i zimnym mlekiem. Jesienią z kubkiem gorącej herbaty. Zimą z wiśniową konfiturą. Można się z kimś podzielić, albo nie…
PLACEK CZEKOLADOWY
BROWNIE CAKE
kostka masła (200g)
2 tabliczki gorzkiej lub deserowej czekolady (200g)
mąka 100g
cukier 300g
jajek 6 sztuk
łuskane orzechy włoskie 80g
Nad garnkiem z gotującą się powoli wodą postaw miskę. Wrzuć do niej kostkę masła i połamane w kawałki czekolady. Mieszaj od czasu do czasu, aż wszystko się rozpuści. Całe jajka wybij do średniego garnka i ubij na gładką masę (zwykle wystarczą 3-4 minuty mikserem na wysokich obrotach). Do niej dodawaj w małych porcjach mąkę i cukier.
Do połączonych składników wlej czekoladę i dodaj orzechy. Całość delikatnie wymieszaj i wylej do brytfanki (ok. 40x25 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Wstaw do piekarnika na 200°C i wytrzymaj 20 minut.
Wyjmij brytfankę i poczekaj aż ciasto lekko ostygnie. Pokrój jak lubisz.