A w zasadzie jeszcze nie skonstruowana ;-)
W tak parszywy dzień jak dziś ciężko wstać z łóżka a co dopiero coś robić. Lista przedświątecznych obowiązków rośnie. Pomysły na prezenty powoli topnieją. Nie mogę się doczekać urlopu. Oczami wyobraźni widzę to słodkie nicnierobienie. Nic nie będę musiała. Wszystko będę mogła.
A potem przyjdzie nowy rok...
Tym czasem, leniwe śniadanie. Wędzona makrela, wędzony twaróg, majonez, musztarda, cebula.
Wszystko.
Dziś niczego więcej mi nie trzeba.
MAKRELA EKSPRESOWA
THE FASTEST BREAKFAST
Na dwóch zaspańców:
1 średnia wędzona makrela
100 g wędzonego twarogu
3 łyżki majonezu
łyżka musztardy ziarnistej
1 biała cebula
sól, pieprz
bagietka
Postępować jak na obrazkach i zjeść :-)
6 komentarzy:
Jak masz takie pysznosci iw zasięgu ręki ,to niczego więcej naprawdę nie trzeba :))
Też już coraz częściej mam te myśli o nadchodzącym czasie! Ciągnie się to i ciągnie, a jak już przyjdzie to przeleci niewiadomokiedy. Może też zaserwuję sobie taką makrelę na pocieszenie... To w sumie mój częsty zestaw kolacyjny. Tylko ja bym ją zdekonstruowała jeszcze bardziej na talerzu. Za mało wprawy mam w jedzeniu bez ości :)
Do makreli już nic mi więcej nie potrzeba :) To mój osobisty przysmak.
Aurora - trochę białego śniegu :)
marianna - zawsze czeka się dłużej niż trwa robienie fajnych rzeczy! Nie rozumiem tego kompletnie :) Może za mało fajnego robimy, dlatego tak nam się to dłuży? Chyba w nowym roku postanowię (znowu) robić więcej fajności!
Z makrelą rób co chcesz, byle Ci smakowała :) Oby do Świąt moja Droga, choć szybko zleci.
Pozdrawiam gorąco.
whiness - zajadajmy zatem :)
"Nic nie będę musiała. Wszystko będę mogła."-jak dla mnie najbardziej trafiona definicja urlopu!
I niech się wygłupię ale wędzonego twarogu to ja nie znam ;)
Iza - trzymaj się zatem tej definicji, bo u mnie różnie bywa, choć postanowienia zawsze mam twarde!
Może np. poszukasz twarogu wędzonego? Powinnaś spróbować :)
Prześlij komentarz