Jeśli jeszcze jesteście w stanie je jeść, to jedzcie!
Smażone, pieczone, duszone, solo lub w towarzystwie...
Nie czekajcie do obiadu. Proponuję zacząć od rana. Od treściwego śniadania.
Szparagi, jajko, bułeczka i ukryty serowy smaczek...
Szparagi dają moc!
KANAPKA ZE SZPARAGIEM, JAJECZNICĄ I GORGONZOLĄ
ASPARAGUS, EGGS & GORGONZOLA SANDWICH
Na 2 kanapki:
duża ciabatta
2 jajka
8 szparagów
łyżeczka masła
płaska łyżka gorgonzoli
sól, pieprz do smaku
Szparagi umyj, obetnij twarde końcówki i gotuj we wrzącej osolonej wodzie 5-8 minut. Odcedź, pokrój na kawałki długości
ok. 5 cm lub pozostaw w całości. Ciabattę przekrój i podziel na dwie kanapki. Podpiecz w tosterze. Na patelni rozgrzej masło z serem, dodaj szparagi i podsmażaj na sporym ogniu 2-3 minuty. Przełóż na ciabattę. Na tą samą patelnię wbij jajka, dopraw solą i pieprzem, smaż do ulubionej konsystencji. Przełóż na szparagi. Przykryj drugą połówką bułki. Gotowe!
Serowa, złota skorupka na szparagach smakuje fantastycznie!
14 komentarzy:
Po soczku chyba :) Pychotka wielka!
Chodźcie do mnie :D
Zgaga po szparagach?
Ja tam mogę na śniadanie, obiad, kolację
i jeszcze w międzyczasie;)
Jeżeli jutro też takie śniadanko serwujesz,
to ja stawię się skoro świt:)
Doskonały limeryk!
A śniadanie idealne - szparagami trzeba się najeść póki sezon na nie :)
Wlasnie wczoraj, na naszym co czwartkowym targu, zakupilam wiache tych zielonych cudeniek:) No masz...i tez je dzisiaj planowalam popelnic z jajcami! A ze kawalek gorgonzoli szweda sie po lodowce...;)
Dzieki za poddanie super pomyslu!:*
Postanowione, bedzie bula, ale w wersji kolacyjnej:)
:***
Czesto mam jajka na sniadanie, wiec nowy pomysl, zdrowe i smaczne szparagi. Teresa
Dziękuję za każde pozostawione słówko.
Magda - w niedzielę znów będą. Oczywiście na śniadanie. Może nie skoro świt, ale będą ;-)
alucha - święte słowa, a za pomizianie limeryku, dziękuję.
kachna - co jak co, ale u Ciebie gorgo jest zawsze ;-) Spróbuj, tak dobrze przysmaż, żeby się skorupka lekko spieczona zrobiła. Pyszne są!
:**
Teresa - jesteśmy w sezonie, więc możemy szaleć. U Ciebie pewnie już schyłek smakołyków i pogody? Uściski!
To na pewno nie od szparagów! Pewnie zbyt łapczywie jadła :P
Pięknie tu i tak bardzooo apetycznie! Uwielbiam takie kanapki! Pyszności!
Pozdrawiam serdecznie :)
katarzynko, jak zwykle narobiłaś mi smaku. ta złota chrupiąca serowa skórka na zielonych szparagach... pyyyyyyyyycha!
mam szczęście, bo 5 km ode mnie są szparagowe pola i kupuję je prosto od pańci! są w tym roku po prostu BOSKIE!!!! jak wrócę znowu do kolonii, robię twoją wersję! ściskam cię cieplutko kochana, b.
Jagoda - pewnie tak, albo za dużo wymieszała i jej zaszkodziło ;-) szparaginw czystej formie nie szkodzą!
Kasiaeńko - dziękuję Ci bardzo i zapraszam częściej.
Basia - cieszę się Kochana, że masz czas napisać, to znaczy, że jest lepiej. Cieszą mnie wieści o Gdańsku, oby wszystko dobrze się ułożyło. Ze szparagami masz szczęście :-) one się nie przejadają! Uściski Kochana, do zobaczenia :***
Katarzynko, teraz jest jesien i ta pora roku tutaj najbardziej mi odpowiada, lato dla mnie jest za gorace, jak jest powyzej 30st. Owoce, warzywa niby sa sezonowe, ale ciagle jest to co chce kupic, bo jezeli nawet nie jest to w sezonie w Melbourne, Victoria, to przywioza to z innego stanu Australii. Serdecznosci Teresa
O matko! Piękne zdjęcia! kocham szparagi, jutro pyknę sobie taką kanapkę! A co! :D
Teresa - u mnie też jest teraz jesień ;-) Rano 9 stopni, cały czas pada a wiatr urywa głowę... o polskich truskawkach można pomarzyć... wygląda na to, że u Ciebie jest teraz fajniej ;-) Ściskam. Pisz jak tylko będziesz miała ochotę i opowiadaj jak Ci się żyje w dalekim świecie!
Bambi- pyknij! W taką pogodę to nawet dwie się należą. Miło Cię widzieć ;-)
Prześlij komentarz