Z bobem i czosnkiem.
Na ciepło.
Bo chłodno.
Na szybko.
Bo czasu brak.
Na drugie śniadanie.
Bo do obiadu daleko!
Udanego weekendu ♥
Jeszcze dwa i ruszamy w świat!
SMAŻONY BÓB Z MIĘTĄ I CZOSNKIEM
FRIED BROAD BEANS WITH MINT & GARLIC
Na 2 porcje:
2 szklanki wyłuskanego bobu
2 ząbki czosnku
10 dużych listków mięty
2 łyżki oliwy
szczypta czarnego pieprzu
Bób ugotuj al dente, wystudź i obierz. Czosnek bardzo drobno posiekaj, listki mięty przerwij na pół. Na patelni rozgrzej oliwę, wrzuć czosnek i miętę, smaż 2-3 minuty do zeszklenia czosnku. Dodaj bób, dopraw pieprzem i często mieszając smaż całość jeszcze ok. 5 minut. Trzeba pilnować żeby czosnek się nie przypalił. Gotowe! Najlepiej smakuje z kawałkiem chleba albo z pitą. Idealne jako dodatek do letniego obiadu w towarzystwie steków. Smacznego!
23 komentarze:
zawsze się zastanawiam jak podać bób, żeby było trochę inaczej. ja jem klasycznie. ugotowany w osolonej wodzie, z łupiny prosto do żołądka. (:
pysznie to wygląda!
Jeden z najwspanialszych przepisów na bób!
Jak dla mnie:)
Miłego weekendu!
Mam bób, mam miętę, będzie "Mięto i owo"
Pięknego weekendu!
Drugie śniadanie idealne :) Udanego wyjazdu!!
she - ja też. Rzadko robię coś innego, bo co obiorę to zjem ;) Ale tą wersję warto wypróbować. Od obrania do podania mija chwila, więc da się wytrzymać :)
Magda - zgadzam się ;) Miłego. Jedz i odpoczywaj!
Drui - smacznego Ci życzę! No i pięknego weekendu :)
Agnieszka - dzięki. Mam nadzieję, że do wyjazdu jeszcze coś pogotuję i pożegnam się oficjalnie, jak trzeba ;) Miłego weekendu Ci życzę.
Cudnie wygląda! Aż zaczynam żałować, że nie mogę jeść czosnku ;-)
Dokąd jedziesz? :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego piątku 13-go ;-)
Edith
Fajny ten rondelek ;)
a ja mam tyle bobu i nie wiem co z nim zrobić :)
Madame Edith - hm... szkoda :( bez czosnku to już nie będzie TO. Następnym razem zrobię na pociechę coś słodkiego i bez czosnku :)
A jadę do Czarnogóry.
Życzenie udanego piątku przyjmuję, bo od dwóch godzin zasypiam, a roboty przyrasta ;)
Miłego weekendu!
Aurora - dziękuję w imieniu rondelka, powiem mu ;)
Jagoda - to już wiesz. Taki mały piątkowy cud ;)
wyjątkowo mam wszystkie potrzebne produkty, więc moze zrobie? nigdy bym nie wpadla na to, ze mozna to polaczyc :) piekny masz blog i lubie wstepy do przepisow :)
fajna metoda na.. boba!:)
Podoba mi się, lubię bób :)
Ciekawe połączenie mięty i bobu :). A co to za książka?
Kobieto majsterkująca - bardzo Ci dziękuję i oczywiście zapraszam, do czytania i próbowania. Mam nadzieję, że polubisz ten sposób na bób :)
Antenka - zgadzam się ;)
gzik i pyry - spróbuj. A książka to wiekowe dzieło "Poradnik Ogrodniczy", Warszawa 1954. Wciąga jak dobry kryminał :)
Udanego weekendu dziewczęta!
Jeszcze nie jadłam bobu w takiej postaci, zawsze po prostu ugotowany w osolonej wodzie. Pora spróbować czegoś innego :-) A ta patelenka - nie mam słów jaka piękna! ( - piszę to już po raz kolejny ;-)
crummblle - dziękuję w imieniu patelenki. Znalazłyśmy się kiedyś gdzieś na starociach za grosze i tak już parę lat mi wdzięcznie pozuje :)
Spróbuj, spróbuj, to przyjemne połączenia, chociaż ja też najbardziej lubię taki "bez niczego" :)
Nie dość, że zdjęcia świetne to jeszcze połączenie bobu z czosnkiem i miętą :)
Ale super przepis! Ale bez Twojej patelenki to juz nie bedzie to samo...:( Pozyczysz?;)
Co ja tu czytam? Do Czarnogory?! Na wakacje?! Przeciez dopiero bylas w Egipcie! To jest niesprawiedliwe! (i tutaj tupie noga:p)
Strzelam focha:>
Ale i tak Cie lubie:*
burczymiwbrzuchu - smacznego i dziękuję!
kachna - No nie będzie tak samo, ale będzie równie dobrze. Pożyczę ;)
Dobrze czytasz - nareszcie zasłużony urlop! Egipt to była majówka i już prawie jej nie pamiętam ;)
Strasznie się cieszę, bo już od dawna chcieliśmy tam jechać. Oboje mamy bzika na punkcie Chorwacji i szczerze przyznam, że liczę na podobne zakochanie. Po powrocie opowiem wszystko jak na spowiedzi ;) Ja też, buuziaki na caaały tydzień :*
ale smakowitości u Ciebie :)
Pycha, bardzo smakowite, proste danie. Niezbyt często mam okazję jadać bób, ale jak już jem to ponad miarę :-)
Jo - polecam :)
Veggie - faktycznie jest w bobie coś co uzależnia i póki w misce nie widać dna to nie ma przebacz, trzeba jeść :)
Prześlij komentarz