20.9.11

Zwędzone nie tuczy!

Na początku dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa i komentarze. Dla żółtodzioba to wielka frajda i duża motywacja. Mam nadzieję, że dalej ze mną będziecie, zwłaszcza, że dziś zdradzę Wam jedną z moich nieskrywanych tajemnic :)

Nie lubię jeść ryb. Większości, bo są takie, które lubię. Na szczęście makrela to prawie nie ryba. Makrela to makrela. Uwielbiam ją z majonezem i chrupiącą białą cebulą. Tą prostą pastę pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Tłuste ryby obieraliśmy na gazetach*. Każdy podjadał co większe kawałki. Kilka składników do miski, raz dwa i gotowe.
Dziś to pyszne wspomnienie z przeszłości jest częstym gościem naszych śniadań i kolacji. Podana na grzankach wygląda swojsko. Posypana startym jajkiem i tymiankiem to już wyższe sfery. Z koperkiem i kawiorem, Wersal. W zależności od okazji. Nawet w ciężki poranek po dłuugiej nocy, na sucharku, też jest pyszna. Życzę Wam rybnego smacznego!

PSss... Justyna, wielkie dzięki za pomoc w brnięciu przez początki.



* Magazyn Kuchnia ani trochę nie ucierpiał podczas zdjęć i absolutnie nie był podkładem do obierania ryby :)

PASTA Z MAKRELI Z TYMIANKIEM
SMOKED MACKEREL WITH ONION AND THYME

1 duża wędzona makrela
1 średnia cebula biała
2-3 łyżki majonezu
1 łyżeczka musztardy (ładnie wygląda francuska - pełnoziarnista)
szczypta pieprzu
1/3 pęczka świeżego tymianku (do pasty i do dekoracji)

Rybę obierz ze skóry (koniecznie na gazecie:)), wyjmij ości i podziel na cząstki. Cebulę pokrój w drobną kostkę, tymianek oberwij z twardych gałązek. Wszystkie składniki wrzuć do miski i dobrze wymieszaj. Ta pasta nie wymaga specjalnego doprawiania, ryba jest słona i wyrazista, a tymianek i cebula dopełniają smak. Gotowe!

9 komentarzy:

Paulina J. pisze...

Ależ mi smaku narobiłaś. Już myślałam, że makrela mi się znudziła po ostatnich szaleństwach rybnych. A tu proszę. Jutro szykuje mi się wymarsz do sklepu - po makrelę. Cudne zdjęcia.

bugajcooking pisze...

witam! dziekuje za odwiedzenie mojego bloga i oczywiscie zapraszam czesciej! :)) ja na pewno bede wpadac do Ciebie, bo jak czytam przepisy, to az mi slinka cieknie :)))) chcialam zaznaczyc obserwacje, Twojego bloga, ale nie moge sie doszukac :)) pozdrawiam!

katarzynka pisze...

Dzięki za wpis. Już wszystko powinno być widoczne. Nadal sporo rzeczy tu jest dziełem przypadku :)

ewelajna Korniowska pisze...

Taka rybka, to cudne wspomnienia i cudny smak:)
Początki u Ciebie, ale zapowiada się bardzo, bardzo przyjemnie:). Ciasteczka poniżej bardzo urokliwe:).
Pozdrawiam Cię gorąco i świetnej przygody z pieczeniem i gotowaniem życzę!

lo pisze...

Dziękuję za odwiedziny u mnie. Bardzo tu fajnie u Ciebie. Świetne zdjęcia. Życzę dużo radości z blogowania. Pozdrawiam.

asieja pisze...

pysznie tu jest bardzo.
chętnie zostanę na dłużej :-)

Wiewióra pisze...

Uwielbiam pastę z makreli :) tylko jeden warunek nie może być z jajkiem bo dla mnie śmierdzi nie do zniesienia :)
Twoje zdjęcia są przepiękne!!! zazdroszczę umiejętności :) i pozdrawiam.

katarzynka pisze...

Wiewióro, to zrozumiałe. Wy chyba nie przepadacie za jajkami :))) Dla Ciebie może być wersja specjalna - z orzechami włoskimi!
Dzięki za wizytę i zapraszam częściej.

katarzynka pisze...

ewelajna, lo, asieja... dzięki za tak pozytywne komentarze i zapraszam częściej. Dłuuugie wizyta bardzo mile widziane :)